Co do tego ostatniego punktu mała uwaga - zapewne wpływ na design Hussaryi ma również prezes Łukasz Tomkiewicz, z którym Pavlo "ustala i konsultuje" poszczególne detale. Jak wiadomo Tomkiewicz od lat słynie z umiłowania dla Lamborghini, więc może stąd widać nadal kilka dość wyraźnych zapożyczeń od Lambo w nowym designie Arrinery. Można tylko spekulować, że byłoby ich mniej, gdyby Burkatskyy miał całkowicie wolną rękę.
W wywiadzie znajduję w słowach Pavlo potwierdzenie pewnych kompromisów i ograniczeń , które widać gołym okiem w designie Arrinery Hussarya:
CAŁY WYWIAD NA STRONIE ORLISOFT - KLIKNIJ"Na początku są wielkie plany, rozmach, wizje. Zespół przystępuje do realizacji, jest zapał, entuzjazm, unosimy się w „euforycznym stanie”. W trakcie daje o sobie znać rzeczywistość. [...] Tu następują pierwsze korekty założeń. Z tych najśmielszych musimy zrezygnować. Na kolejnym etapie weryfikuje nas ekonomia – kolejne rezygnacje. Ostateczny efekt jest niestety okrojony pod potrzeby: norm, homologacji, wymagań rynkowych, wizerunku, rozpoznawalności itp."
Na koniec plus dla Pavlo za pełną szczerość jeśli chodzi o kwestię braku wykształcenia kierunkowego. Zwłaszcza że - znając życie - znajdą się szybko chętni do złośliwych komentarzy w internecie na ten temat. Oczywiście wszyscy rzekomo co najmniej po ASP lub Politechnice ;-). Dla mnie OK, jeśli to co robi, robi dobrze.
Pavlo Burkatskyy przy prototypie zwanym dziś AH1 :-), 9 czerwca 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz